Poszukiwanie ŁA 5 FN
Południowo wschodnie tereny Polski na przestrzeni ostatniego wieku były dwukrotnie świadkami bardzo ciężkich walk. W czasie I Wojny Światowej a następnie pod koniec 1944 roku na wzgórzach okopały się walczące strony a przeciwnicy musieli atakować by przedrzeć się przez przełęcze. Od kilku miesięcy wraz z grupą przyjaciół planowaliśmy dwudniowy wypad w Bieszczady by dokonać badań w terenie, które realizowane są pod patronatem jednego z krakowskich muzeów. Ustalono w końcu termin, przygotowano mapy terenu, przeczytano źródła historyczne.
Zapraszam na relację:
15 czerwca
– wyjazd z Krakowa w późnych godzinach nocnych.
16 czerwca
– godz. 4:40, przyjazd na miejsce w Bieszczady. Pierwszy problem. Trzeba zatankować, jedyna stacja czynna dopiero od 7:00. Czekamy cierpliwie. Tankujemy i jedziemy na miejsce.
– godz. 7:30, wchodzimy do lasu. Po obu stronach szlaku wyraźne ślady okopów, widoczne są też miejsca po ziemiankach. Kilka fotografii i idziemy wyżej w kierunku naszego celu, czyli szczytu.
– godz. 9:00, dochodzimy do pierwszych miejsc, w których chcemy dokonać badań. Okopy biegną z obu stron szlaku. Po pozostałościach w okopach można wywnioskować, że walczyły w nich wojska w czasie I oraz II WŚ. Daty na pozostawionych łuskach, które znajdują się nad powierzchnią gruntu, tuż pod warstwą liści wskazują na lata, w których zostały wykonane. Można odczytać daty 1912, 1939, 1941. Pomiary, szkice, naniesienie na mapę miejsc i ruszamy dalej.
– godz. 12:00, dochodzimy do kolejnych pozycji. Poza karabinowymi łuskami, tuż obok drzewa znajdujemy łuskę z niemieckiej rakietnicy, co jest dla nas pewną wskazówką. Wędrujemy dalej, tym razem forsujemy las. Badamy kilka stanowisk, w których znajduje się kilkanaście łusek radzieckich pochodzących z II WŚ ale i też kilkanaście łusek z od Mausera. Stanowisko służyło więc żołnierzom obu stron. Wokół znajdujemy też kilka odłamków.
– godz. 14:00, jesteśmy na szczycie. Cały pokryty jest pozycjami, bliźniaczo podobnymi stanowiskami okopów, w których zalegają jak wcześniej łuski pochodzące z I i II WŚ ale im wyżej wierzchołka tym większa przewaga drugo wojennych Mauserów. Stanowiska są wykonane w bardzo podobny sposób, jedno stanowisko znajdujące się już na wypłaszczeniu a swoim wyglądem wskazuje na bardzo długą ziemiankę z dwoma wychodzącymi liniami okopów lub też mogło to być stanowisko dowodzenia. W jednym z reliktów punktów umocnionych znajdujemy kawałki taśmy do MG a obok kilka wystrzelonych łusek.
– godz. 16:00, badamy wschodnią i południową część wzniesienia. Napotykamy również całą sieć umocnień a w nich łuski od drugo wojennego Mausera, lotkę z radzieckiego pocisku moździerzowego a w pobliżu kilka odłamków. Przy niektórych okopach można odnaleźć resztki drutu kolczastego.
– godz. 17:30, kończymy badania na wierzchołku, kierujemy się w dół do miejsca rozpoczęcia. Po drodze z prawej strony szlaku można zlokalizować kaskadowe stanowiska moździerzy. Poszukiwanie śladów po zestrzelonym samolocie ŁA 5FN.
– godz. 18:30, schodzimy na przełęcz. Nocleg w szałasie w naszych południowych sąsiadów. Dobrze, że jest miejsce na palenisko, można upiec kiełbasę na ognisku. Toaleta przy źródełku.
17 czerwca
– godz. 8:00, pobudka. Szybkie śniadanie, zwijamy obozowisko, idziemy na drugą stronę przełęczy. Pierwsze stanowisko znajduje się tuż przy drodze. Kształt wskazuje na ewidentne zepchnięcie stoku i wyrównanie podłoża do poziomu. Od strony południowej do stanowiska wykonana jest droga, którą prawdopodobnie wtoczono jakiś sprzęt artyleryjski. Na dnie stanowiska znajdujemy kilka niemieckich drugo wojennych łusek, części ze skrzynek, zawiasy.
– godz. 9:00, kierujemy się w górę wzgórza. Tak jak poprzednie, również to pokryte jest siecią okopów lecz z większą częstotliwością występowania. Drzewa okaleczone są od drutu kolczastego, z analizy ich usytuowania i bliskości od okopów można wywnioskować, że pochodzą one z czasów I WŚ. Tuż przed okopami znajdujemy kilka łusek, w większości pierwszo wojennych jednak sporo też jest łusek niemieckich pochodzących z II WŚ. Przy jednym z drzew znajdujemy podeszwę z buta oraz podkówkę.
– godz. 11:00, przechodzimy na południową stronę wzgórza. Ta część również pokryta jest siecią okopów. Znajdujemy kilka łusek oraz część szklanki ze szrapnela, części drutów kolczastych.
– godz. 12:30, schodzimy na przełęcz. Nasz czas na tą wyprawę już minął. Analizujemy fakty, które udało nam się ustalić na podstawie badań terenowych. Jedziemy jeszcze do najbliższej cywilizacji, rozmawiamy z mieszkańcami na temat wydarzeń z 1944 roku. Ustalamy nowe, ciekawe fakty co dało nam podstawę i plany na następny wyjazd.
Aktualnie trwa analiza zebranego materiału, szkiców, następuje porównywanie z mapami terenu. Nanoszenie na mapy miejsc, w których dokonano pewnych odkryć. Analiza tego co zobaczyliśmy, co zaplanowaliśmy a czego nie zdążyliśmy wykonać.
Kolejny wyjazd w Bieszczady niebawem.
W przedsięwzięciu brali udział:
Krzysztof Sojka
Ryszard Wasiluk
Andrzej Kuder
Rafał Podsiadło